Niezagrabione liście nie powinny być traktowane jak zwykłe śmieci. Przeciwnie, chińscy naukowcy dali nam dodatkowe argumenty na to, żeby zostawiać opadłe liście w spokoju. Dlaczego? Okazuje się, że żelazo zawarte w opadłych liściach pomaga uzupełnić niedobory tego pierwiastka w glebie. A jest on bardzo potrzebny roślinom do przeprowadzania fotosyntezy. Konkretnie – potrzebne są jony tlenku żelaza w drugim stopniu utlenienia Fe2+. Tymczasem w glebie przeważa Fe3+. Żelazo w zawarte w opadłych liściach świetnie uzupełnia te niedobory.
Jak każde niedobory, barak żelaza w glebie rodzi problemy – rośliny nie radzą sobie z fotosyntezą, dochodzi do zaburzeń w produkcji chlorofilu, liście są mniejsze, plony słabsze. Można „suplementować” żelazo przy pomocy sztucznych nawozów, są one jednak mało wydajne. Nawozy organiczne są skuteczniejsze, ale droższe. Tymczasem okazuje się, że lekarstwo jest łatwo dostępne – wystarczy nie grabić liści i dać działać naturze.